niedziela, 9 sierpnia 2015

Rozdział 1

Hej Kochani! Po namowach postanowiłam dodać pierwszy rozdział. Będzie to mały przedsmak całej historii i akcji. Liczę, że Wam się spodoba! 



         " Chcę być tylko z Tobą "
     1
  *Hermiona




- Draco... - westchnęłam.


- Powiedziałem nie! - wykrzyczał cofając się do tyłu - Z Krumem się sprawdziło, pamiętasz? To czemu nagle uważasz, że to zły pomysł?


Gdy Victor zaprosił mnie na bal, miałam zamiar grzecznie odmówić, lecz Draco uważał, że będzie to doskonała przykrywka. Wiem jaki ból mu to sprawiło, ale wolałam to niż iść z Ronem. Pałali do siebie wzajemnie nienawiścią odkąd pamiętam, co nie zmieniało faktu iż wiem, że Malfoy lubił Weasleyów.


- To był jeden jedyny raz kiedy się zgodziłam. Myślisz, że kim ja jestem Malfoy? - rzuciłam  wchodząc do damskiej łazienki.


Zaraz miałam eliksiry, a Profesor Snape nie lubił gdy ktoś się spóźniał. Jestem taka głupia, nawet gdy emituje wściekłością, myślę o szkole i o odrabianiu zadań domowych. Harry już pewnie na mnie czeka. Myłam właśnie ręce gdy ktoś złapał mnie od tyłu. Odwróciłam się i już chciałam rzucić jakieś zaklęcie, a zobaczyłam tylko troskę wymalowana na jego twarzy.


- Oszalałeś? - wrzasnęłam - Mogłam cię zranić

.
- Ejej! Tylko się nie smuć - powiedział dotykając mojej twarzy. - To moja wina. Wiesz, że za wszelką cenę chce naszego dobra, a przede wszystkim twojego. Wiesz również, że moja gra musi być wiarygodna. Ten, którego imienia nie wolno wymawiać mnie obserwuje. - jego ciało napięło się akcentując każde wypowiedziane słowo.


- Voldemort. - powiedziałam, patrząc jak Draco zmienia swój wyraz twarzy.


- Nigdy tak nie mów Granger! Nigdy! Nie wiesz co by zrobił, żeby odebrać mi najcenniejsza rzecz jaką mam.. Ciebie.


Patrzyłam na niego w takim osłupieniu, że aż nie widziałam co odpowiedzieć. Wiem ile wycierpiał i musi robić to dopóki jego rodzina nie będzie bezpieczna. Podeszłam do niego i chwyciłam go za rekę. Jego ciało w jednej chwili się rozluźniło.


- Muszę już iść, Harry na mnie czeka. Mamy eliksiry. - powiedziałam patrząc mu w oczy.


- Czy Snape zrobił coś nieodpowiedniego? - spochmurniał - Obraził Cię lub ukarał?


- Draco - zaśmiałam się - Przestań umiem o siebie zadbać.


Chłopak popatrzył na mnie z lekkim uśmiechem. 


- Co ja z tobą mam Granger - mruknął próbując mnie pocałować.


- Nie wiem Malfoy - szturchnęłam go i wyszłam z łazienki chichocząc.


Odwróciłam się i nadal tam stał. Wysoki blondyn o smutnym spojrzeniu, które łamało moje serce. 

Rzuciłam się na niego wreszcie łącząc nasze usta w pocałunku.

1 komentarz:

  1. Co tu tak krótko? :o
    No dobra, trudno...
    Ładny rozdział, w sensie każdy lubi takiego zakochanego, uroczego Draco, nie? :)

    OdpowiedzUsuń