czwartek, 13 sierpnia 2015

Rozdział 2

I co tam u Was? Pewnie też tak gorąco jak u mnie. Zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału i pozostawiania komentarzy.



        "Chce być tylko z Tobą"
  2
   *Hermiona
 


Eliksiry minęły  bardzo szybko, ale lekcja była wyjątkowo nudna. Ani razu nie podniosłam ręki, a znałam odpowiedzi na każde zadane pytanie. Problem był jeden. On. On był problemem. To utrudniało wszystko,  a nigdy nie chciałam żyć w tajemnicy ani oszukiwać przyjaciół.


- Hermiona! Halo wróć do żywych - powiedział Ronald pstrykając swoimi palcami przed moją twarzą. 


- Uspokój się stary, co ci tak zależy? - mruknął Harry - Ostatnio masz nas gdzieś i tylko przejmujesz się bzdurami.


Wiedziałam, że ma racje, ale nie poparłam go. Zajęłam się pochłanianiem soku dyniowego, który nie smakował tak przyjemnie jak zawsze. Spojrzałam w stronę stołu Slytherinu. Siedział tam i patrzył na mnie. Posłałam mu uśmiech, lecz on tylko odwrócił wzrok.


- Do kogo się tak szczerzysz? - warknął Ron.


- Masz do mnie jakiś problem? - krzyknęłam - Przez cały czas zachowujesz się jak głupek! Kiedy mi na tobie zależało zajmowałeś się innymi, a jak role się odwróciły robisz mi wielkie wyrzuty! 


Wszyscy dookoła byli w szoku. Ja sama również byłam w szoku oraz zdziwiłam się  swoim nagłym wybuchem, ale nie mogłam już dłużej znieść jego chamskiego zachowania w stosunku do mnie. 


- Oszalałaś? Przecież mi nigdy na tobie nie zależało w taki sposób Granger -warknął - Nigdy nie mógłbym być ze szlamą. 


Krew odpłynęła mi z twarzy. Co on powiedział? Szlama? Łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu. Wstałam, ignorują spojrzenia i komentarze pozostałych uczniów. Wybiegłam z Wielkiej Sali. Tylko teraz gdzie iść żeby nikt mnie nie znalazł? Pokój Życzeń. Szukałam go, a on pojawił się chwile później. Weszłam do środka zamykając wielkie wrota. 





*Draco


Chwile zajęło mi dojście do tego co właśnie zobaczyłem. Jak ten dupek mógł nazwać tak moją dziewczynę? Kipiałem ze wściekłości. Gdzie ona jest? Pewnie pobiegła do dormitorium albo łazienki. On nazwał ją szlamą, nie ujdzie mu to na sucho. Patrzyłem na nią, jak pękało jej serce, a nie mogłem nic zrobić. Potter siedział tam jak idiota,też nic nie zrobił, nikt nic nie zrobił. 


- Draco? - zapytał Goyle.


- Co? - warknąłem.


Nikt już nieśmiał się odezwać. Władza nie jest taka świetna na jaką wygląda. Raniłem ich wszystkich, nie zasługiwali na to. Zwłaszcza, że nie byłem takim człowiekiem. To wszystko jego wina! On zmusza mnie do wszystkiego, kontroluje matkę i ojca, którzy są głusi na moje wołanie. Matka czasem popiera moje zdanie, ale przy ojcu nigdy mnie nie poparła. Tchórz, zawsze nim była. Czarny Pan niszczył naszą rodzinę. Podniosłem oczy w stronę stołu Gryfonów, lecz jej tam nie było, nie wiedziałem jak poradzić sobie z tym bólem bez niej. Nagle Potter zerwał się na równe nogi i pobiegł jej śladem. Nie mam zamiaru siedzieć tu dłużej jak idiota.


- Wychodzę, nie jestem głodny. - burknąłem w stronę pozostałych.


Udałem się za Potterem. Najpierw do dormitorium, później do łazienki dziewczyn, prefektów. Nigdzie jej nie było.  Nikt jej nie wiedział, bo wszyscy siedzieli i jedli obiad w wielkiej sali. Zdziwił mnie brak reakcji ze strony nauczycieli  na to wszystko co się wydarzyło. 


- Malfoy, myślisz, że jestem głupcem? - powiedział Harry stojąc przede mną.


- Nie wiem Potter sam sobie odpowiedz - splunąłem.


- Nie graj ze mną. Wiem o wszystkim w momencie gdy na nią patrze, a wszystko się potwierdziło kiedy wyszedłeś z wielkiej sali i pobiegłeś za mną, tzn za nią.


Zbladłem. Nie był taki głupi jak myślałem, wydaje mi się, że gdyby nie okoliczności pewnie bym go polubił. Może nawet już go lubię.


- Nikt nie może o tym wiedzieć. - powiedziałem ze smutkiem.


- A to niby czemu? Chcesz trzymać ją w tajemnicy? Myślisz, że to dla jej dobra?


- Myślisz, że jestem idiotą? Jeśli ktokolwiek by się dowiedział.. - głos mi się łamał.


- To co? - zapytał Harry. Patrzył na mnie tak jak ojciec kiedyś przed laty. Z troską. Byliśmy wtedy wolni. Mogłem być sobą.


- To mi ją zabiorą.. - wyszeptałem.




 *Harry

Myślałem, że mi się coś śni. Malfoy od zawsze nienawidził nas wszystkich, a teraz? Spotyka się z Hermioną, moją najlepszą przyjaciółką, jest dla mnie miły i prawie widziałem jak na moich oczach się załamał. Chyba na prawdę mu na niej zależy. Z resztą mi też i za wszelką cenę ją ochronię. Z nim jest narażona na Voldemorta jeszcze bardziej niż ja sam. Zrobi wszystko żeby Draco wykonał misje jakie mu zleci, a gdy dowie się o Hermionie.. Skrzywdzi nas wszystkich.


- Rusz się Potter! - krzyknął - Musimy ją odnaleźć.


Spojrzałem na niego. To nie był Malfoy, którego znałem. Ten tu walczy o to co kocha, nie bał się. Zawsze przypominał mi swojego ojca Lucjusza, ale nie teraz. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że Dracon Malfoy może być moim przyjacielem.

- Masz pomysł gdzie może teraz być? - zapytałem.

- Błonie? Może drzewo gdzie zawsze się uczy?

To ona miała takie drzewo? Chłopak serio mnie zadziwiał. Myślę, że dziś spotka nas nie jedna przygoda.

Strasznie padało. Udaliśmy się na błonie i pod jej drzewo. Nigdzie jej nie było, a Draco wydawał się jeszcze bardziej załamany niż dotychczas. Jego oczy posiniały, a włosy potargały od ciągłego pocierania ich ręką.

- Znajdziemy ją. - powiedziałem pocieszająco, a on posłał mi miły uśmiech.

To wszystko wydaje mi się śmieszne. Kto by pomyślał oni razem. Ron nie będzie zadowolony, ale nie popieram jego dzisiejszego zachowania. Nie był sobą. Usiadłem na schodach i otworzyłem Mapę Huncwotów. Nigdzie jej nie widać. Podczas całego przedstawienia chłopak mi się przyglądał, ale myślami był gdzieś daleko.

- Już wiem! - krzyknął i zerwał się na równe nogi.

Pobiegłem za nim. Biegliśmy po korytarzach Hogwartu, lecz nic nie wskazywało  na obecność  Hermiony.

- Draco.. - urwałem zdyszany - To czego my szukamy?

- Jak to czego? Pokoju Życzeń! - wykrzyknął, w tym samym momencie gdy pojawiły się wielkie drzwi.

Nadusiłem na klamkę i weszliśmy.


2 komentarze:

  1. Co to za myśli? ' W tym momencie zdałem sobie sprawę, że Draco Malfoy może być moim przyjacielem ' albo 'Moze juz go Lubie? ' To opowiadanie o Dramione czy o Drarry? :D Nie bierz tego sobie do serca, po prostu mnie to rozbawiło. Rozdział dłuższych od poprzedniego, na szczęście! Idę czytać dalej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zwróciłam na to uwagi haha! Zapraszam do przeczytania kolejnych rozdziałów<3

      Usuń